Natura, martwa, i w tym wypadku – śmierdząca. Przynajmniej przy bliższym kontakcie ;). W skrócie – fotografowałem czosnek. Fotografowanie żywności to dla mnie nowość. Ale się postarałem, pokombinowałem. Okazuje się, że nie jest to takie proste, jak się wydaje.
Zrobiłem kilka zdjęć, poczynając od samotnej główki czosnku, następnie dodawałem kolejne ząbki. W tym wypadku łatwo było wpaść w przesadę, tworząc chaos na zdjęciu, lub przeciwnie – zdjęcie mogło być zwyczajnie nudne.
Mam nadzieję, że zdjęcie czosnku wam się podoba – w końcu fotografowanie żywności jest trendy. A dla kontrastu – w zeszłym tygodniu fotografowałem narzędzia 😉
